Archiwum 29 stycznia 2004


sty 29 2004 alkohol
Komentarze: 0

moja siostra pije... pije, bo może - ma 18 lat... tzn. w tym roku skończy 19, ale dopiero w czerwcu... teraz rodzice bardzo chętnie częstują ją alkoholem, ona nigdy nie odmawia... ale wiecie co mnie aktualnie zastanawia? dlaczego moi rodzice nie myślą... dlaczego nie pomyśleli... chyba mają nadzieję, że moja siostra zaczęła pić w dniu swoich 18 urodzin... i kto jej wierzy? tylko moi rodzice... ja wiem swoje... wiem, że piła wcześniej ukrywając ten fakt przed rodzicami... ok, ja nie mam nic przeciwko... ale wkurza mnie. nie obchodzi mnie, że rodzice jej wierzą. ok - ich sprawa. ja sama od czasu do czasu piję - w małych ilościach (bo wiem, że mam słabą głowę) i tylko jak mam jakąś okazję... ale wkurzają mnie jej teksty: "ja w Twoim wieku nie piłam" - i myśli, że w to kłamstwo jej uwierzę, mówi "ja zaczęłam pić, mając 18 lat - na swoich urodzinach" taaa, oczywiście. i spoko, ja też wszystkich wkręcam, że nie piję. wiedzą o tym tylko moje zaufane osoby... ja w tym roku będę miała 17 lat i wcale nie obchodzi mnie, że ona "nie piła", mając 17 lat... bo wiem, że piła i tylko tak mówi... gówno prawda... wkurwia mnie to wszystko... dlaczego? sama nie wiem... w końcu to błahostka... a jednak... grrr... rozumiem ją, że nie chciała mówić, że zaczęła pić wcześniej, rodzice żyli w przekonaniu, że nie pije, że jest święta... i tu ją rozumiem, ja sama o tym nie mówię... ale wkurwia mnie to, że ona mi mówi "ja w Twoim wieku nie piłam", bo robiła to! jeszcze coś nie daje mi spokoju. moja siostra utrzymuje, że zaczęła pić mając te cholerne 18 lat... tylko jak to możliwe, że w tak szybkim czasie (mniej więcej 1 godzina) już wiedziała jak pije się wódkę? tzn. niby w tym nic trudnego... ale nie zakrztusiła się... jak prawie wszyscy, którzy mają pierwszy raz wódkę w ustach... ja nie wiem, tylko o tym słyszałam... sama nie piję czystej wódki... i na razie mnie do wódki nie ciągnie - wiem, że jak będę chciała, to mam już zapewnionego nauczyciela, który obiecał, że mnie "nauczy"... na razie nie chcę... bo po co? mam jeszcze piwo i Smirnoff Ice (który jest niby wódką, ale to jest drink, mniej jej jest niż soku - tak przynajmniej utrzymuje mój kumpel, ma 5,6% alkoholu). aaa tam, nic mnie już nie obchodzi. wkurzyłam się, napisałam co myślę i koniec...

m-a-d-z-i-k : :